Jak wybrać się na Randkę 24h mając małe dzieci?
Gdyby mi ktoś powiedział, że jako mama zostawię trójkę swoich, moim zdaniem jeszcze małych dzieci, w wieku 6 lat, 3,5 roku i 2 lata, to… Czytaj dalej »Jak wybrać się na Randkę 24h mając małe dzieci?
Gdyby mi ktoś powiedział, że jako mama zostawię trójkę swoich, moim zdaniem jeszcze małych dzieci, w wieku 6 lat, 3,5 roku i 2 lata, to… Czytaj dalej »Jak wybrać się na Randkę 24h mając małe dzieci?
Kwarantanna mija i powoli odchodzi w zapomnienie. Przez długi jednak czas spotykanie się a tym bardziej randkowanie było, utrudnione. Dla wielu ludzi z większego ryzyka,… Czytaj dalej »Randka w domu
O kogo mi chodzi? Może na wstępnie zaznaczę,, że chodzi mi o te całkiem małe dzieci do 6-7 roku życia. Te, które jeszcze nie mają… Czytaj dalej »Patriotyzm dziecka
Nie wiem dlaczego, wpis pt. „Studia a dziecko” cieszy się na moim blogu ogromną popularnością. Jest to jeden z najczęściej odwiedzanych wpisów. Pisałam go z… Czytaj dalej »Dziecko na studiach: Podejmowanie decyzji
Koronawirus w rozmowach z naszymi dziećmi wraca jak bumerang. Nie ma się co dziwić. Zmieniło się życie wszystkich i mimo, że nasze na szczęście nie… Czytaj dalej »Mamo, a jak się skończy ten koronawirus…
Jesteś kochana
Świetnie to wymyśliłaś
Ale sprytnie to zrobiłaś
Jak mogę Ci pomóc?
Choć czasami cisną się na usta inne słowa :
Zostaw to
Daj mi zrobię to lepiej
Tyle razy Ci mówiłam
Pomagają
Uzdrawiają
Krzywdzą
Wpędzają w poczucie winy
Czasem trudno, ale warto zatrzymać się i zastanowić, zanim otworzy się usta.
To Ty decydujesz, co się z nich wydobędzie.
Dzieci nas nie słuchają, ale nas naśladują. No, stety-niestety, nie do końca. Nie jesteśmy urządzeniami, w których dzieci mogą włączyć „mute”. Ma to swoje plusy i minusy, o których za chwilę. Gdyby dzieci nas nie słuchały, to nie powtarzałyby po nas słów. Gdyby nie powtarzały – nie nauczyłyby się mówić. Słowa są elementem komunikatu, bodźcem, są kolejnym elementem składowym rozwoju. To, że robią odwrotnie, niż to, co słyszą, są tego potwierdzeniem. Usłyszały to, co do nich powiedzieliśmy, ale ich poczucie odrębności i niezależności ,które może właśnie się kształtuje, doszło do głosu i nakazało im sprzeciwić się. Ale o tym kiedy indziej.
Jednym z niewątpliwych plusów tego, że dzieci słyszą nasze słowa, jest to, że możemy powiedzieć im, że je kochamy. One mogą to usłyszeć, a potem to powtórzyć. Miłymi, pięknymi słowami możemy sprawić przyjemność dziecku, a także sobie. Właściwymi słowami możemy wpłynąć na poczucie własnej wartości dziecka, na wrażliwość, na chęć współpracy. Jest także druga strona medalu. Poczucie własnej wartości ma dużo wspólnego ze słowami, jakie usłyszało się w dzieciństwie. Gapa, terrorysta, fajtłapa, leniuszek, pączek, grubasek, niejadek, nieśmiałek – to tylko łagodniejsza wersja. Jesteś pewna, że chcesz, aby Twoje dziecko myślało tak o sobie za parę lat?
Słowa do nas wracają. Gdy mówimy dobre słowa, dobre słowa do nas wracają, a kiedy złe – wtedy także słyszymy złe słowa, skierowane w naszym kierunku. Na pytanie, jak mówić do dziecka, odpowiedz brzmi: jak chciałabyś, aby zwracało się do Ciebie i innych? Słownik dzieci często odzwierciedla pomniejszoną wersję słownictwa rodziców. Tak, jak ze wszystkim, daj dobry przykład. Nie tylko to, co Ty mówisz, się liczy – inne dźwięki bądź ich brak także mają duży wpływ. Radio, którego słuchasz, telewizor, który niby tylko działa w tle, wrzaski sąsiadów, muzyka, którą puszczasz, grające zabawki, dźwięki aplikacji na telefonie. Dorośli mają tendencję do zdrabniania, przeinaczania słów, a potem się dziwią, kiedy dzieci seplenią. Tak, wiem, że w trakcie kształtowania się mowy występują etap zdrabniania, zgrubiania i inne. Co innego etap, co innego potęgowanie jego efektu bądź czasem przedrzeźnianie. Podsumowując tę kwestie – jakie dźwięki chcesz usłyszeć od dziecka, takimi je otaczaj.
Słowa-worki, których znaczenie dla różnych osób może znaczyć całkiem co innego. Czasem użyte w żartach, czasem w gniewie, czasem jako pozytywne, czasem jako przekomarzanie. Większość z tych słów według mnie powinna zniknąć z naszego języka. A jeśli już, używane być niezwykle ostrożnie . Te słowa najczęściej ranią, wpędzają w poczucie winy, osądzają, oceniają.
Są także słowa lub całe zdania, które działają na chwilę, ale ich używanie może mieć daleko idące, niepożądane skutki:
Ten pan Cię zabierze
Zobaczysz, jak przyjdzie ojciec
Wszelkie groźby i przekleństwa
Wzbudzanie strachu poprzez słowa to nic innego, jak przemoc fizyczna. Nie trzeba krzyczeć, takie słowa można mówić z uśmiechem na twarzy, spokojnie, można je nawet wyszeptać, ale emocje, które mogą wywołać w świecie dziecka, mogą być hukiem schodzącej lawiny.
Czasem lepiej, żeby coś przemilczeć, czasem zaś milczeć nie wolno. Milczenie wbrew pozorom ze słowami ma dużo wspólnego. To wszystkie niewypowiedziane słowa pocieszenia, ale też to wszystkie niewypowiedziane słowa krytyki. To wszystkie zignorowane pytania. To każde pozwolenie i pozostawienie przestrzeni dla wypowiedzi kogoś innego.
„Przepraszam” to nie gumka, którą można zetrzeć słowa, które padły. Zdenerwowanie, strach, ale nawet euforia to stany, w których czasem lepiej jest milczeć, aby nie powiedzieć za dużo. Oddychać. Liczyć do dziesięciu. Twoje dziecko patrzy, czuje, słyszy. Nie udawaj, że nie jesteś zdenerwowana, przestraszona, zła, rozczarowana, rozbawiona – pokaż, jak się uspokajasz.
Jak to ja, nie mogłabym nie wspomnieć o tym, że w kwestii słów można wymyślić mnóstwo zabaw. Skojarzenia, przeciwieństwa, sylabizowanie, śpiewanie piosenek, powtarzanie, głuchy telefon, czytanie, naśladowanie głosów, kalambury… i wiele, wiele innych.
Co tam ja mogę wiedzieć o połogu??? Ani ze mnie doula, ani położna czy ginekolog. Macierzyński staż króciutki, a i dzieci dopiero niecałe trzy 😉 A jednak coś tam wiem i się wypowiem. Artykuł jest moim subiektywnym spojrzeniem na tę kwestię, napisany w nieco humorystyczny sposób, aby choć trochę osłodzić jego gorzki ból. Bo boleć będzie na pewno. Wpis nie może być traktowany jako prawda objawiona przed, po czy w trakcie, z jakimikolwiek problemami fizycznymi i psychicznymi należy skonsultować się z lekarzem.
Zabawki dla trzylatka można znaleźć w prawie każdym domu. Tak, dobrze przeczytałaś/łeś, w praktycznie każdym domu ponieważ trzylatek może uznać lub zrobić sobie zabawkę naprawdę… Czytaj dalej »Zabawki dla trzylatka
*Wpis zawiera lokowanie produktu 😉 Szczęśliwych rodziców mam Choć brzmi jak piosenka, którą najczęściej śpiewa się na weselu, aby podziękować rodzicom za trud wychowania i… Czytaj dalej »Przedszkolak zaadaptowany, przedszkolak po przedszkolu
To, że sprawia nam przyjemność, że ktoś lubi nasze towarzystwo, jest właściwie oczywiste. Kochamy swoje dzieci, miłość w rodzinie (w każdym razie tej najbliższej) jest… Czytaj dalej »Wspólny czas