Co to jest bingo?
Bingo to taka gra losowa. Za Wikipedią (wybrałam Wikipedię, bo oprócz niej miałam do wyboru jeszcze tylko strony hazardowe, więc wolałam wiki):
Bingo – gra, w której gracze na wydrukowanej papierowej planszy z liczbami zakreślają liczby wylosowane przez prowadzącego grę – callera. Gra jest znana w dwóch wersjach: z planszą o rozmiarach 5×5 – BINGO 75 lub 3×9 – BINGO 90. Pierwsza osoba, której wylosowane będą wszystkie liczby na planszy (BINGO 90) lub wszystkie liczby w linii (BINGO 75) wykrzykuje „Bingo!”, informując innych o wygranej.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bingo
Dla ludzi lubiących wiedzieć, skąd się co wzięło, za Wikipedią dodam tylko, że Bingo może pochodzić od gry zwanej lotto, popularnej we Włoszech w roku 1530. Słowo bingo pochodzi od zniekształcenia słowa beano, nazwy gry podobnej do bingo, granej w USA w latach 20. Nazwa beano pochodzi z kolei od angielskiego słowa bean (fasola), gdyż to właśnie ziarna fasoli były wykorzystywane do przykrywania wyczytanych cyfr. Nazwabingo powstała, gdy podniecony gracz wykrzyczał Bingo! zamiast Beano!.
Tyle definicji 😉
Pewnego dnia moja córka wróciła z przedszkola i powiedziała, że grają w bingo. Po krótkim wytłumaczeniu okazało się jednak, że Panie wymyśliły świetny sposób na naukę literek przez zabawę.
Każde dziecko dostaje planszę ze słowem. Jedna osoba losuje literki, które – jeśli dziecko ma w swoim słowie, zaznacza je, kładąc na nich znacznik. Może to być guzik, nakrętka od butelki lub właśnie ziarno fasoli. Kiedy zakryte zostaną wszystkie litery, dziecko woła „Bingo!”, i czyta słowo, które miało w ręce.
Czego może uczyć gra w bingo?
Przede wszystkim to bingo ćwiczy znajomość literek. Pomaga w czytaniu. Poszerza słownictwo. W tym wypadku poprzez zabawę możemy wprowadzić słowa trudne, a ważne dla nas w tym właśnie czasie. Nasze Rodzinkowe Bingo w wersji wielkopostnej opiera się na słowach związanych z tą tematyką. Ale samą formę zabawy można zastosować do nauki pojęć związanych z czymkolwiek chcemy. Na wiosnę słowa o tym czasie, na podróż samolotem – słowa o tym. Można w ten sposób poznawać emocje, kontynenty, miasta w Polsce, uczyć się angielskiego – co tylko chcecie. Można oswoić dzieci z tematem pandemii koronowirusa – słowa i objaśnienia znajdziecie wkrótce tutaj. Zamierzam zastosować to do kilku innych rzeczy, jak czas pozwoli, może się podzielę.
Dla kogo jest bingo?
Ta wersja bingo, o której cały ten wpis opowiada, opiera się na literach, a więc jest odpowiednia dla dziecka minimum około 4-5-letniego, które jest w fazie fascynacji literami lub na początku przygody z literkami. Ale czytając opis na Wikipedii pomyślałam, że równie dobrze można by zrobić Bingo obrazkowe, a na nim podstawowe symbole związane z Wielkim Postem.
Dlaczego o tym piszę?
Żeby Was zainspirować. Żebyście i Wy mogli sobie pograć, pobawić się z dziećmi, a przy okazji czegoś nauczyć.
Dlatego przygotowałam…
Zestaw plików do wydruku (do pobrania osobno lub jako paczka), w których znajdziecie pełny zestaw narzędzi do gry w Rodzinkowe Bingo! 🙂 W skład zestawu wchodzą:
- Zasady gry, wytłumaczone w kilku punktach
- Zestaw słówek do wydrukowania i wycięcia (opcjonalnie zalaminowania), związanych z Wielkim Postem. Słowa są różnej długości, jest ich aż 68, więc można dostosowywać poziom trudności względem wieku i umiejętności graczy.
- Definicje tych słówek – proste objaśnienia dla dzieci
- Zestaw literek do losowania
- Zestaw znaczników, którymi możecie zakrywać wylosowane litery
Dlaczego pliki są płatne?
Rok 2020 jest dla mnie czasem porządków. Wielkich porządków. Układam sobie rzeczy na półkach, układam sprawy w głowie. Miedzy innymi robię porządek z poczuciem własnej wartości, szacunku dla siebie, swojego czasu. Pomysłem na bingo dzielę się za darmo, bo tak chcę – poza tym samo bingo nie jest jakimś wielkim odkryciem i chciałam Wam tylko podsunąć propozycję. Jednak na to, żeby zebrać niemal 70 pojęć związanych z okresem Wielkiego Postu, żeby je wrzucić w komputer, dopisać do nich krótkie objaśnienia – musiałam poświęcić więcej czasu. Czasu, w którym mogłabym spać, albo czytać książkę, albo ją pisać, albo robić tysiące innych rzeczy, ale nie: usiedliśmy i przygotowaliśmy je. Ani słowa, ani objaśnienia nie są niczym niepowtarzalnym – to brzmi jakbym właśnie robiła sobie antyreklamę, ale ja chcę, żeby wszystko było jasne. Sama nie lubię kupować kota w worku, nie lubię też, jak ktoś wciska mi kit, typu stworzone przez eksperta, przebadane, opatentowane i tak niszowe, że sam autor w sumie nie wie, co to. Możesz stworzyć to sam/sama. Jeśli chcesz skrócić i ułatwić sobie czas i pracę przy kompie, możesz za naprawdę symboliczną opłatą kupić gotowe pliki i docenić mój czas nad tym spędzony. Możesz. Wybór należy do Ciebie. Przede wszystkim dobrej zabawy 🙂
Ale to nie wszystko!
Mamy teraz trudny czas, dlatego pomyślałam, że warto wesprzeć służbę zdrowia. Dlatego postanowiłam, że 20% z każdej transakcji zostanie przeze mnie przekazane na konto poznańskiego szpitala zakaźnego, walczącego o życie i zdrowie pacjentów z koronawirusem. Może nie będą to zawrotne sumy, ale każda złotówka się z pewnością przyda i przyczyni do poprawy czyjegoś zdrowia.