Zero waste…
Niektórzy biorą to za nową modę.
Inni upatrują w tym zbawienia świata.
Wielu w ogóle nie wie, co to jest.
A znajda się i tacy, którzy postrzegają zero waste jako fanaberię.
A co dokładnie znaczy zero waste?
Co to jest Zero waste?
Zero waste, w dosłownym tłumaczeniu „brak śmieci” lub „brak marnowania”, to styl życia, zgodnie z którym człowiek stara się generować jak najmniej odpadów, a tym samym nie zanieczyszczać środowiska.
Z raportu Organizacji Narodów Zjednoczonych wynika, że najwyższy czas, aby podjąć wysiłek na rzecz powstrzymania zmian klimatycznych. Czasu jest coraz mniej, bo po 2030 roku może być już za późno. Chcę mieć nadzieję, że uda mi się i wielu innym zerowestowiczom dotrzeć do wielu ludzi i moje dzieci będą mogły dożyć chociaż do 18-stki.
Podstawowe zasady zero waste
Bezśmieciowe życie wcale nie jest takie trudne, w praktyce sprowadza się do konsekwentnego stosowania kilku zasad,
- Refuse (odmawiaj)– odmawiaj przyjmowania zbędnych śmieci w tym ulotek reklamowych, jednorazowych opakowań, niepotrzebnych Ci rzeczy, nie łap się na promocje, nie kupuj w większej ilości rzeczy, które mogą się szybko popsuć.
- Reduce (ograniczaj)– redukuj liczbę przedmiotów, prowadź możliwie minimalistyczne życie, otaczaj się tylko tym, czego faktycznie używasz i co jest ci niezbędne do życia, jeśli masz rzeczy, które pełnią te same funkcje, pozbądź się jednej z nich.
- Reuse (używaj ponownie)– nie stosuj rozwiązań jednorazowych. Używaj wielorazowych opakowań (na przykład słoika po ogórkach używaj do robienia przetworów lub kupowania i przechowywania ryżu), termosów, naczyń, a nawet artykułów higienicznych (golarki na żyletki, kubeczka menstruacyjnego, pasty cukrowej do depilacji).
- Recycle (segreguj i przetwarzaj)– zadbaj o to, żeby zbędne rzeczy zostały przerobione na coś pożytecznego. Segreguj śmieci (papier można przetwarzać 6-krotnie) i zanoś do stosownych punktów, przerabiaj co się da, nawet w domu (na przykład ze starego prześcieradła uszyj materiałową torbę na zakupy).
- Rot (kompostuj)– kompostuj odpadki organiczne, otrzymując z nich energię lub naturalny nawóz. Stosuj to, co gdy się zużyje, może trafić na kompost (na przykład drewnianą szczoteczkę do zębów, konopną myjkę do naczyń).
Super. Piękne angielskie hasła, a co oznacza w praktyce? Śmieci to współcześnie nasz wspólny problem – ja opowiem Ci trochę o moich sposobach na zmniejszenie liczby śmieci, jednocześnie oszczędzając finansowo. Mam nadzieję, że pomogę. Nie chcę być jedynie wyrzutem, który mówi, że robisz źle – chcę pokazać, jak można zrobić inaczej, żeby Tobie i mnie żyło się lepiej, a naszym dzieciom i wnukom w ogóle się żyło. Punkty będą dotyczyć różnych dziedzin życia, nie są uszeregowane według żadnego wzorca, ponieważ każde – choćby małe działanie – jest ważne.
Sposoby zero waste w codziennym życiu
-
Herbata sypana, liściasta
Tak, ta herbata w torebkach zapakowana jest w coś, co może zawierać szkodliwe dla środowiska substancje. Mikroplastik bo nim mowa dokładnie polipropylen. Naukowcy odkryli :
Przy użyciu mikroskopów elektronowych zaobserwowali, że pojedyncza torebka na herbatę w temperaturze parzenia uwalnia do wody około 11,6 miliarda cząsteczek mikroplastiku i 3,1 miliarda nanoplastiku. Te liczby znacząco przewyższają poziomy rejestrowane w innych produktach spożywczych.
Więcej na ten temat przeczytacie tutaj. Ja lubię czasem napić się herbaty, dlatego z powodu takich rewelacji nie zamierzam z niej rezygnować a po prostu zmienić sposób jej zapakowania i coraz częściej kupuję taką na wagę. Czarną lub rooibos ( niezawierający uzależniającej teiny, najlepszy dla dzieci). Taka herbata jest smaczniejsza i czasem tańsza a czasem dużo droższa (to zależy od dodatków i źródła pochodzenia choć nie chodzi o kraj a raczej etykę pracy ludzi przez których ręce przeszła). Lubię herbaty owocowe, dlatego czasem sama dodaję do niej to, co lubię np. skórkę pomarańczy, laskę wanilii, korę cynamonu, suszone rodzynki, liść mięty, żeby mieć herbatę z leczniczym miodem po prostu wlewam łyżkę. Kiedy jest sezon wrzucam do niej owoce, zimą wlewam syrop DIY.
-
Mydło w kostce
Mydło w kostce ma sporo zalet. Najczęściej jest mniejsze niż butelka, więc łatwiej zapakować je na podróż bez obawy, czy się wyleje. Starcza na dłużej, jest bardziej ekonomiczne i ekologiczne. Jeśli chodzi o dzieci, to może być z nim spora zabawa, wspomagająca umiejętności sensoryczne. Nie domyślasz się pewnie nawet, że przez ślizganie mydła w dłoni dziecko ćwiczy te mięśnie, których później używa do pisania. Bardzo często takie mydło jest też tańsze. No i najważniejsze – najczęściej sprzedawane jest w papierowym opakowaniu. Można też zrobić je samemu. W kostce można kupić także szampon. Trzeba dać mu kilka szans ponieważ włosy często potrzebują czasu na przyzwyczajenie się do zmiany.
-
Ubrania z lumpeksów
Ubrań jest już tak dużo, a ciągle produkowane są kolejne i będą kolejne. Jeśli ja, Ty, przyjaciółka, ciocia, znajomy, nie będziemy napędzać rynku, kupując kolejne i kolejne ubrania, popyt będzie mniejszy, produkcja będzie mniejsza i w ogólnym rozrachunku śmieci będzie mniej. Utopijne, nierealne myślenie? Możesz tak sądzić, a możesz dołączyć, bo znam coraz więcej ludzi, którzy polują w lumpeksach. Tak, polują, bo bardzo często w tych lumpeksach można znaleźć wiele markowych ubrań. Wiele osób chodzi w bluzie z haczykiem, sukienkach z butików, znalezionych wśród wielu innych, podobnych wieszaków. Brzydzi Cię to, że ktoś to kiedyś nosił, a nie brzydzi Cię, że zostało stworzone rączkami dzieci, jak ciuchy z wielu sieciówek? To tylko plotki? sprawdź tutaj. A jeśli wizja kupowania w lumpeksach naprawdę nie przechodzi ci na razie przez myśl to może przeczytaj to.
4. Biblioteka i pożyczanie
Książki musiały się pojawić 😉 Aby przeczytać książkę wcale nie musisz jej kupować. Możesz ją wypożyczyć z biblioteki, możesz ją pożyczyć od kogoś. Swoje również możesz pożyczać, oddawać do biblioteki. Możesz ją przeczytać w e-booku lub odsłuchać w audio. Nie ośmielę się stwierdzić, że książki można nazwać śmieciami, ale przy ich produkcji wycinamy drzewa. Dobrze, że powstają, ale jeśli tylko możemy, ograniczmy szkody, które mogą wywołać.
-
Woda w bidonie, filtrowana
Wielu ludzi brzydzi się pić wody z kranu, jednocześnie Ci sami ludzie myją w niej warzywa i owoce, które potem wkładają do buzi, czy też myją w niej zęby. Innym ludziom szkoda wydać 50 zł i więcej na bidon – Ci sami ludzie wydają każdego roku kilka stów na wodę w butelkach. Paradoksy. Wiesz, że otwartą butelkę wody niektórzy producenci zalecają spożyć w ciągu 12, a nawet ośmiu godzin?! Wszystko zależy od tego, jaka to woda – przykładowo te mineralne mają różną zawartość mikro- i makroelementów, które wpływają na długość jej zdatności. Naprawdę, woda z kranu może być czasem lepszą alternatywą i nie warto pić wody w butelkach.
-
Duże opakowanie
Niektóre rzeczy trudno otrzymać w innym opakowaniu niż plastik. Wtedy jeśli tylko możesz i wiesz że zużyjesz zanim się zepsuje weź duże opakowanie.
-
Wielorazowe
Oprócz bidonu wielorazowe mogą być sztućce, słomka, płatki kosmetyczne, podpaski chusteczka do nosa, pieluchy, pudełko na jedzenie do szkoły czy pracy …. Wystarczy tylko poszukać. Uważnie kupować.
-
Torby materiałowe
Jednym z najprostszych sposobów właśnie na wielorazową zmianę są torby materiałowe. Foliówki to jedne z najczęstszych niepotrzebnych śmieci. Polak rocznie zużywa ich około 370, podczas gdy Duńczyk około 4. Nic dziwnego, kiedy często każde warzywo pakujemy w osobną zrywkę, jakby się miały wzajemnie pozjadać. Kiedyś sama tak robiłam, ale potem stwierdziłam: po co? Na każde zakupy zabieram ze sobą zestaw kilku toreb materiałowych. Mam osobną do chleba, osobną do ziemniaków. W inną pakuję produkty w słoikach i puszki. Co jakiś czas je piorę. Takie torby dodawane są do różnych produktów lub można je kupić, albo uszyć. Często mają śmieszne teksty lub obrazki można przez to nie tylko być eko ale także bardziej wyrazić siebie czy reklamować swój lub przyjazny sobie biznes.
-
Papier i szkło
Wiele produktów tych samych lub prawie takich samych można kupić w różnych opakowaniach. Mleko, makaron, ciastka, ketchup, szczoteczka do zębów, szampon, krem i wiele innych znajdziemy na innej półce, opakowane nie w plastik. Miałam sporo zmian z substancjami do prania. Przeszłam już przez własnej roboty proszek, kule piorące i orzechy potem wróciłam do płynów, a teraz kupuję proszek w kartonowych opakowaniach bo proszek który można zrobić samemu najczęściej przychodzi w kilku opakowaniach które są wykonane z plastiku..
-
Dziel się
To, czego masz za dużo, nie wyrzucaj – podziel się, daj komuś, kto nie ma. Komu masz to dać? Wpisz w Internet nazwę swego miasta z hasłami oddam, zbiórka.
Czy te zmiany są trudne czy proste? Powiecie, że to zależy, jak dla kogo, jakie kto ma życie, nie wszyscy sobie mogą pozwolić, zależy od doświadczenia?
Cóż… Moim zdaniem wszystko sprowadza się do kwestii przyzwyczajenia.
Naprawdę. Początki mogą wymagać trochę większej ilości czasu, poświęconej na przeglądanie etykiet, wprowadzenie pewnych nawyków, jak zabieranie na zakupy toreb i pojemników, pamiętanie o zakupach zanim produkty się skończą, ale po dłuższym czasie będziecie z równą szybkością parzyć herbatę sypaną, jak tą w torebce i rzadziej wynosić śmieci. Rozwiązań i działań zero waste jest oczywiście znacznie więcej, te wydawały mi się podstawowe. Za jakiś czas, kiedy wejdę w to głębiej, może napisze kolejne teksty, a może Ty masz jakieś pomysły? O czymś zapomniałam? Z chęcią przeczytam w komentarzu.