3, 2, 1… Akcja ewakuacja, czyli rodzimy! :)

Tak, tak zapewne podobał wam się zeszło tygodniowy wpis taki śmieszny i wesoły. Teraz to sobie może chojrakować jak każdy facet.  A co tam dodajmy jeszcze ulubiony tekst ojców „rodziliśmy”.  A parę miesięcy temu nie widział na trzy metry i ledwo trafił na korytarz takie krokodyle łzy szkliły mu oczy. Teraz trochę poważniej mój punkt …

Mission Impossible na oddziale, czyli jak zostałem ojcem

Tom Cruise ze mnie żaden. W ogóle „ja” i „aktor” średnio ze sobą w moim przypadku współgrają. A jednak są w moim życiu – jak i najpewniej w życiu każdego z Was – takie chwile, których ekranizacja robiłaby furorę w Hollywood, a o główne role biłyby się gwiazdy światowego formatu. Ich pech – główne role …