Mama Mia! Gramy w pizzę!
Większość rodziców zaczyna od „Grzybobrania” w wieku czterech lat. Najczęściej świadomie, cierpliwie tłumacząc dziecku zasady. I pewnie też byśmy tak zrobili… Ale my rzadko kiedy… Czytaj dalej »Mama Mia! Gramy w pizzę!
Większość rodziców zaczyna od „Grzybobrania” w wieku czterech lat. Najczęściej świadomie, cierpliwie tłumacząc dziecku zasady. I pewnie też byśmy tak zrobili… Ale my rzadko kiedy… Czytaj dalej »Mama Mia! Gramy w pizzę!
Kilkakrotnie wspominaliśmy już, że lubimy spędzać wieczory (żeby tylko wieczory, środek dnia czasem też!) na wspólnej grze w planszówki. Kilka tytułów już zrecenzowaliśmy, jednak i tak stanowią one kroplę w morzu/oceanie/czeluścoach tego, co można w dzisiejszych czasach nabyć. Warto zatem wiedzieć co nieco o tytułach, które mogą wydawać się godne zainteresowania, i dopiero potem rozpoczynać poszukiwania danej gry w atrakcyjnej dla nas cenie (ewentualnie pisać konkretny list do św. Mikołaja, Gwiazdora, Dzieciątka, Aniołka, czy kto tam u Was prezenty roznosi – póki jeszcze czas).
Czytaj dalej »Jaką planszówkę kupić? Krótki poradnik dla zainteresowanych
Od dłuższego czasu fascynuje mnie średniowiecze – najzabawniejsze, że nie wiem, dlaczego 🙂 lektura książek takich autorów, jak Maurice Druon czy Philippa Gregory z pewnością… Czytaj dalej »Zróbmy sobie średniowiecze, czyli kilka słów o grze Carcassonne
Kiedy Maryla Rodowicz kilkanaście lat temu wylansowała swój przebój „Wsiąść do pociągu byle jakiego”, z pewnością nie podejrzewała, że ludzie będą nucić jej hicior podczas partyjek planszówki. I miała rację, bo podczas gry nie ma czasu na nucenie czegokolwiek.
Czytaj dalej »„Wsiąść do pociągu: Europa” – recenzja gry planszowej
Opowiadając o naszym pobycie w Warszawie zasugerowałem, że o tym, co robiliśmy wieczorami, dowiecie się z kolejnego wpisu. Cóż – oto i on 😉 Paradoksalnie, zarówno podróżowaliśmy, jak i nie poruszaliśmy się. Podróże bowiem odbywały się… na stole.
Czytaj dalej »A wieczorami… czyli co można robić, kiedy dziecko śpi (lub i nie)