A wieczorami… czyli co można robić, kiedy dziecko śpi (lub i nie)
Opowiadając o naszym pobycie w Warszawie zasugerowałem, że o tym, co robiliśmy wieczorami, dowiecie się z kolejnego wpisu. Cóż – oto i on 😉 Paradoksalnie, zarówno podróżowaliśmy, jak i nie poruszaliśmy się. Podróże bowiem odbywały się… na stole.
Czytaj dalej »A wieczorami… czyli co można robić, kiedy dziecko śpi (lub i nie)