Niecały tydzień temu odbył się Poznański Festiwal Kryminału Granda. Cały weekend gadaliśmy o książkach, o autorach, o pisaniu i… no właśnie: CZYTANIU.
Festiwal dotyczył kryminałów – zresztą, kto ciekawy, tego odsyłam TUTAJ. Nasza Rodzinka Warta Poznania większą część weekendu spędziła w Nowej Gazowni słuchając, czerpiąc, rozmawiając. Będąc tam, w towarzystwie pisarzy i czytelników, nierealne było, że ludzie mogą nie czytać, że dobrowolnie mogą rezygnować z takiej przyjemności, daru, relaksu, terapii, lekarstwa (?), jakim jest cudowny świat książek.
Obecność tam skłoniła mnie do paru przemyśleń, które ujmę w formie hashtagów czytelniczych, często przez nas używanych.
#jestem37
Jeśli kiedykolwiek widziałeś taki hashtag i nijak nie kumałeś, o co chodzi – to uwaga, uwaga! To jest ta wielka chwila, w której się dowiesz 😉
Liczba 37 oznacza procent osób, które przeczytały jedną i więcej książek w roku.
JEDNĄ KSIĄŻKĘ!
Oznacza to niestety, że 63% Polaków nie przeczytało ani jednej. Smutne, tragiczne i przerażające. Biorąc pod uwagę, że taki Przemysław przeczytał już w tym roku ponad 100 i że więcej jest takich osób, a wiec da się, a jedna książka to prawie tyle co nic, okazuje się nagle, że dla niektórych i tak jest to wynik nie do przeskoczenia. Dlatego właśnie dodaję ten hashtag przy każdej książce. Akcję rozpoczęło wydawnictwo Czwarta Strona. Tak, to oni wydają Remigiusza Mroza – ale nie tylko 😉 także Roberta Małeckiego, Marcela Woźniaka, Małgorzatę Rogalę, Michała Larka, Paulinę Hendel czy Magdalene Knedler.
Dlaczego wybrałam ten hashtag jako pierwszy? Ponieważ jeśli nie będziemy czytać, naprawdę czytać, po prostu czytać, cokolwiek czytać, to tak to właśnie będzie wyglądać. Niecałe 40% – co to jest? Jedna książka – co to jest? Ja #jestem37 , a Ty?
#polskieznaczylepsze
Cudze chwalimy, swego nie znamy. King, Larsson, Rowling, Dan Brown, Pratchett, Nesbo – autorzy znani i lubiani, trudno zaprzeczyć. Czy pochodzenie naprawdę ma tak wielkie znaczenie. Mówiąc że zagraniczni pisarze są lepsi od polskich to jakby porównywać że Ci z Warszawy są lepsi od tych z Poznania czy Opola. Z miasta czy ze wsi?
Kręcąc się po Nowej Gazowni, widząc kolejki do podpisów, widząc pełną salę zasłuchanych osób, ta myśl tłukła mi się po głowie – że wcale nie musimy szukać daleko, że dobrą literaturę mamy także u siebie i „polskie” naprawdę może znaczyć „lepsze”.
#nieczytasznieidęztobądołóżka
Kontrowersyjne? Może trochę, ale dosłownie i w przenośni może oznaczać po prostu to, że nie wiążę się z Tobą, jeśli nie czytasz. Nie czytasz, więc nie mamy o czym rozmawiać. Nie mamy o czym rozmawiać, więc… no właśnie 😉
#całapolskaczytadzieciom
Czytanie dzieciom to wychowywanie czytającej młodzieży, czytająca młodzież to myślący dorośli, myślący dorośli to myślące społeczeństwo.
Ten kwadrans dziennie to naprawdę mało i naprawdę dużo.
Bogate słownictwo.
Głęboka Wyobraźnia.
Wielka empatia.
Te i wiele, wiele innych plusów niesie za sobą ten drobny, codzienny nawyk.
Na Grandzie był jeden punkt specjalnie dla dzieci – warsztaty zorganizowane przez jedno wydawnictwo. Po sąsiedzku był też nowy plac zabaw, z roku na rok dla dzieci jest coraz więcej atrakcji. Dzieci nikt nie wygania, niektóre biegają, trochę zaczepiają, ale każdy raczej się nimi zachwyca, niż ma pretensje, że przeszkadzają. Rodzice byli mile widzianina Grandzie. Mam nadzieję – a raczej pewność – że za rok też tak będzie.
#mali3telnicy
Czy mówiłam już może, ze czytanie najmłodszym jest bardzo ważne? Nie? Tak? Mniejsza o to, profilaktycznie jeszcze raz powtórzę. Czytanie dzieciom ma ogromne znaczenie. Pokazanie najmłodszym świata książek jest naszym OBOWIĄZKIEM. Jednak nie wystarczy tylko czytać dzieciom. Żeby obraz czytania jako wartościowej rozrywki (czy jakkolwiek nazwiemy tę czynność) był dla dzieci istotny, muszą widzieć, że rodzice też sięgają po książki, że książki jeśli nie SĄ, to POJAWIAJĄ SIĘ w domu i są czytane.
#niemamczasuczytam
Brak czasu przeważnie dla wielu jest wymówką do nieczytania. A gdyby tak to odwrócić? Znaleźć czas na czytanie, a nie obejrzeć dziennika, filmu, nie pozmywać, nie umyć okna, nie wysłać kuponu Lotto, nie iść na zakupy, nie grać w grę, zostawić sprzątanie, szycie… Nic z tych rzeczy nie jest złe, nie zrozumcie mnie źle, nie namawiam do zapuszczenia domu, siebie czy dzieci, byleby tylko czytać. Ale czy brak czasu to na pewno ten powód?
Osobiście uważam, że czytanie nie jest kwestią czasu, czytanie jest kwestią priorytetów. Nie zasłaniajmy się więc wymówką „nie mam czasu”, bo każdy ma go tyle samo – po prostu każdy robi z nim co innego.
#hashtagiczytelnicze
Inne hashtagi dotyczące książek to: #bookporn #books #takczytam #terazczytam #czytackazdymoze #bookstagram #czytambopotrafie #czytamwiecjestem #czytanieuzależnia #czytambolubie #zaczytany #terazczytam #książka #książki #książkidladzieci #dobraksiążka #czytuczytu
Ps. Chyba nie skłamię i zgodzi się ze mną każdy pisarz, że autorzy czytają, od tego zaczyna się ich przygoda z pisaniem. Tak też było i ciągle jest w przypadku Przemysława, który w ten weekend miał swoje pięć minut na scenie. Pierwsze autorskie spotkanie za nim, kolejne marzenie spełnione.